Tomek Szałowski wygrywa MTC Challenge Zima 2017/2018

W dniach 21-22 kwietnia 2018 odbył się Turniej Masters MTC Challenge Zima 201/2018. Na starcie zawodów stanęło szesnastu najlepszych zawodników sezonu zasadniczego podzielonych na cztery grupy.

Najwięcej emocji przyniosły mecze w grupie A. Do końca toczyła się walka o to, który z zawodników awansuje do ćwierćfinałów. Pierwsze miejsce w grupie zajął faworyt Krzysztof Zbyrasz, ale nie przyszło mu to łatwo. Co prawda w pierwszym meczu gładko wygrał z Piotrem Pacholczykiem 6/2 6/2, jednak w meczu ze Stasiem Mencwlem zaczęły się schody. Po przegranej pierwszej partii 2/6, Staś Mencwel zmienił zdecydowanie taktykę, zaczął grać krótszą piłkę po returnie i następnie mijał lub grał głębokie crossy na końcową linię. Taktyka się sprawdziła i drugi set padł jego łupem 6/2. W decydującym tie breaku walka toczyła się punkt za punkt do stanu 3-3, ale wtedy 4 kolejne punkty zdobył Krzysztof i wygrał spotkanie, które z pewnością było jednym z najlepszych na turnieju. W meczu debiutanta – Artura Sułkowskiego z Piotrem Pacholczykiem również nie brakowało emocji. Pierwszego set wygrał Piotr 6/4, zaś w drugim Artur zagrał bardziej ofensywnie i skutecznie wygrywając 6/2. W decydującym tie breaku więcej spokoju zachował Piotr, który wyczekiwał na błędy rywala, co pozwoliło przechylić szalę spotkania na jego korzyść. Decydującym o losach awansu w z grupy okazał się mecz pomiędzy Stasiem Mencwlem a Arturem Sułkowskim. Debiutant sprawił niespodziankę wygrywając 7/5 6/4. O tym, który z zawodników zajmie drugie miejsce w grupie musiały decydować zatem wpierw sety, a następnie stosunek gemów. Po podliczeniu wszystkich wyników drugie miejsce przypadło zatem Stasiowi Mencwlowi.

W grupie B klasą sam dla siebie był Tomek Szałowski, który kolejno wygrywał bez straty seta mecze z Czarkiem Pytlem 6/3 6/3, Mariuszem Mąką 6/4 6/4 i decydującym o pierwszym miejscu w grupie z Patrykiem Sadowskim 6/3 6/3. Najwięcej emocji przyniosło spotkanie między Mariuszem Mąką a Patrykiem Sadowskim. Pierwszy z nich wygrał pierwszą partię 6/3, by w drugiej partii ulec 4/6. O wyniku meczu decydował ponownie tie break. Obaj panowie grali bardzo asekuracyjnie, nie chcąc psuć piłek, dość powiedzieć, że Patryk wygrał spotkanie dopiero po 5 piłce meczowej.

W grupie C najwięcej emocji przyniosła rywalizacja Grzegorza Janzena z Maćkiem Tokarskim. Po przegranym pierwszym spotkaniu z Maćkiem Sośnickim 3/6 4/6, a następnie wygranym meczu z Jankiem Grzymałą 6/2 6/2, Grzegorz Janzen potrzebował wygrać swoje ostatnie spotkanie, by awansować do ćwierćfinału. Na przeszkodzie stanął Maciek Tokarski, który dopiero co wrócił na kort po kontuzji. Grzegorz imponował jak zwykle świetnym bieganiem oraz niesamowitą wolą walki, jednak to Maciej grał dokładniej i był przede wszystkim spokojniejszym, co pozwoliło temu ostatniemu wygrać spotkanie 6/3 6/3.

W grupie D decydujący o kolejności w grupie okazał się mecz między Robertem Bartoszewiczem a Markiem Zalewskim, w którym ten pierwszy wygrał 6/4 7/5. Obaj panowie następnie zgodnie wygrywali swoje mecze przeciw Aleksandrowi Koczemu i Piotrkowi Kwasiborskiemu. O 3 miejsce w grupie zagrali Piotr z Olkiem. Mecz był bardzo wyrównany, a lepszy okazał się Koczy, który wygrał 6/2 3/6 7/5.

W pierwszym ćwierćfinale zmierzył się Maciek Sośnicki z Patrykiem Sadowskim. Było to z pewnością najbardziej wyrównane i emocjonujące spotkanie w tej fazie turnieju. Tym razem wygrało doświadczenie i siła Maćka Sośnickiego, który dzięki wygranej w setach 7/6(5) 6/4 awansował do półfinału. Jego rywala wyłonił mecz między Krzyśkiem Zbyraszem a Markiem Zalewskim. Zwycięzca fazy zasadniczej challenge nie dał się zaskoczyć i wygrał 7/5 6/2. Do drugiego półfinału zaś awansowali Robert Bartoszewicz, który pokonał Stasia Mencwela 7/5 6/4; oraz Tomek Szałowski, który wygrał z mocno już zmęczonym Maćkiem Tokarskim 7/5 6/2.

W pierwszym pojedynku półfinałowym świetnie w mecz wszedł Tomek Szałowski. Pewnie wygrał pierwszego seta 6/4, popełniając mało błędów i dość pewnie wygrywając swoje gemy serwisowe. Niespodziewanie w drugim secie odżył Robert i doprowadził do remisu wygrywając tego seta 6/2. W tie breaku panowie grali praktycznie punkt za punkt do stanu 8-7 dla Tomka, gdy w kluczowym momencie Robert przegrał punkt uderzając woleja w siatkę. Tomek wykorzystał już pierwszą piłkę meczową i awansował do finału. W drugim półfinale pierwszego seta wygrał Krzysiek Zbyrasz i wyglądało, że podmęczony już Maciek Sośnicki nie odwróci już losów tego spotkania. Maciek jednak zebrał się jeszcze w sobie i wygrał drugą partię. O awansie do finału musiał zadecydować super tie break. W nim wpierw prowadził Krzysiek, jednak końcówka to dobre serwisy Maćka, dobre przyspieszanie gry, co było receptą na wygranie 10/7 tie breaka.

Finał to popis Tomka Szałowskiego. Maciek był już wyraźnie zmęczony wcześniejszymi wyrównanymi spotkaniami. Nie potrafił wytrzymać długich wymian i dokładności Tomka, który szybko odskoczył rywalowi na 5 gemów. Tym razem nie udało się nadrobić tych strat Maćkowi, zaś Tomek Szałowski mógł cieszyć się po raz drugi z tryumfu w Mastersie. GRATULUJEMY!

Zapraszamy już również do zapisywania się do letniej edycji CHALLENGE w recepcji klubu lub mailowo.