Nasi skrzaci awansowali do etapu centralnego DMP!!!

Drużyna naszych skrzatów w miniona sobotę awansowała do etapu centralnego Drużynowych Mistrzostw Polski!!! Nasz zespół w składzie Oskar Grzegorzewski, Filip Komosiński i Michał Dac pokonał po emocjonującym meczu Fundację Eurotennis Łodź 3:0. Drużyna MTC wraz z KT Legia będzie reprezentować region wschodni w DMP. Jest to niebywały sukces naszej drużyny, która po raz pierwszy w historii startuje w tych rozgrywkach.

W singlu Oscar Grzegorzewski spotkał się z Jakubem Solarskim, a Filip Komosiński na korcie obok mierzył się z Mateuszem Lambertem. Spotkanie może początkowo nie przebiegało tak jakby życzyła sobie tego jego trenerka Dagmara Bednarczyk, ale kilka mocnych uwag i Oskar szybko się pozbierał. Było to potrzebne naszemu zawodnikowi, który z prowadzenia 3/0 dał rywalowi odrobić straty na po 3/3. Wydawało się, że Oskar zlekceważył lekko swojego przeciwnika, który okazał się być ciężkim orzechem do zgryzienia. Nie było to najłatwiejsze spotkanie dla naszego czołowego gracza, ale doświadczenie turniejowe pozwoliło Oskarowi opanować sytuację, by do końca spotkania oddać już zaledwie jednego gema. Mecz zakończył się wynikiem 6/3 6/1.

Tymczasem na korcie obok trwał prawdziwy horror. Filip przegrał pierwszego seta 6/1, w drugim jego przeciwnik prowadził już 3/0 i kiedy wydawało się, że losy tego spotkania są już przesądzone, to od tego momentu zaczęła się prawdziwa walka w pogoni za punktami. Mimo, że nasz zawodnik zdołał wygrać dwa gemy, to jego przeciwnik dołożył jednego i nadal brakowało dwóch gemów do wyrównania. Na szczęście Filipowi po bardzo zaciętych wymianach udało się doścignąć swojego rywala, ale w tym momencie Mateusz przełamał naszego zawodnika i wyszedł na prowadzenie 5/4. Wystarczyło tylko wyserwować następnego gema, ale powiedzenie 5/3 i ręka drży doskonale wpisało się w przebieg tego gema, w którym Mateusz popełnił aż 3 podwójne błędy serwisowe. Filip niesiony falą odrobienia straty bez problemu wygrał dwa kolejne gemy, wyrównując tym samym stan meczu na 1:1 w setach. Kiedy już się wydawało wszystkim zgromadzonym kibicom, że super tie-break należy do naszego Filipa, stało się zupełnie inaczej. Mateusz wyszedł od razu na prowadzenie 3/0, ale na szczęście Filip zdołał szybko odrobić straty i to nasz zawodnik teraz prowadził 4/3. Jego przeciwnik wyrównał stan na po cztery i wtedy nasz Filip dosłownie „się zaciął”. Przegrał cztery piłki z rzędu i jego rywalowi brakowało zaledwie dwóch punktów do wygranej. Nie wiemy co działo się w głowie Filipa, ale rodzice, koledzy z drużyny i kibice nie wątpili w zwycięstwo. Doping na pewno pomógł naszemu zawodnikowi, który wygrał 3 piłki z rzędu, ale przy czwartej oddał inicjatywę rywalowi, który miał teraz dwie piłki meczowe. Przy pierwszej meczowej piłce rywal naszego Filipa wziął sprawy w swoje ręce, mocno atakując z głębi kortu, ale Filip wytrzymał ten ostrzał i jakimś cudem wybronił tę piłkę. Przy następnej Mateusz popełnił podwójny błąd serwisowy i spotkanie zakończyło się w super tie-breaku 11/9.

Mecz deblowy to była zaledwie formalność, w którym Nasi zwyciężyli 6/3 6/2.

Serdecznie gratulujemy naszym graczom, którzy pokazali prawdziwy pazur i dostarczyli sobie oraz kibicom niesamowitych wrażeń. Na długo pozostanie w sercu graczy, rodziców i kibiców to nieprawdopodobne spotkanie. Chłopacy pokazali stalowe nerwy i oby ich nie opuściły w najważniejszym spotkaniu, które ich czeka już w grudniu, kiedy będą rywalizować w etapie centralnym z siedmioma innymi najlepszymi drużynami w Polsce.